Absolwenci! xP

Puszka Pandory

I tu z Natalią muszę się zgodzić.Raz w gimnazjum chociaż coś się działo, dwa nauczyciele zarażali swoją pasją do przedmiotów i wykładali tak, że nawet głupiego by czegoś nauczyli. Po prostu są świetni i chcą nie chcąc po ich lekcjach wszystko umiałam ;]

kuba el

Camparov

Puszka Pandory

O nie! Pani Sawicka! Zgrozo! Tak się składa, że mamy polski z Danusią Sawicką i dlatego też wiedziałam co mówię pisząc, że się nudzę. Po 1 lekcji z nią chodzę na zmule przez cały dzień, a po 2, 2 się nie da przeżyć! Ja nie wiem jak to jest możliwe, że po 2 lekcjach polskiego ja jeszcze żyję?! We wtorki, bo tak się składa, że we wtorki mam 2 polaki, ja nie żyję, ja wegetuję, czuję się jak marchewka w ziemi. Szkoda, że dowiedziałam się po fakcie, że na humana do 3LO się nie idzie, bo jest nudny, chociaż słyszałam, że jest jakaś spoko nauczycielka polskiego P. Orzech jak się nie mylę.

Camparov

Na jednej z fascynujących lekcji języka polskiego opracowaliśmy pewną koncepcję na temat cioci Danusi. Otóż, według nas, posiada ona rzadką umiejętność pochłaniania ludzkiej energii życiowej (tzw. "Life Drain"), dlatego też w przeciwieństwie do swoich uczniów zawsze jest taka wesolutka Smile

Ale serio to po pewnym czasie da się te lekcje polubić. Panuje na nich taka specyficzna melancholijno-uspokajająca atmosfera powszechnej niewiedzy Wink

Imo do 3LO można iść wyłącznie na profile humanistyczne i ewentualnie Biol-chem.
Na mat-fizie w dobrym zdaniu matury skutecznie będzie przeszkadzał pan Garnowski, a na mat-gerze kochana, niedouczona Ewcia Łukaszewicz. Taka prawda niestety.

Puszka Pandory

Muszę rację, niestety, przyznać. Na fizyce nic nie rozumiem, z geografii nie mam prawie żadnych notatek i zasypiam, podobnie jak na historii przy oglądaniu slajdów. A w tej waszej teorii na temat P. Sawickiej też coś jest, pomijając już to, że, gdy pytam się jej o coś to przerywa mi w połowie zdania, ale twardo mówię dalej więc się już kobieta nie odzywa, kończę swoją wypowiedź pytaniem, na które odpowiedzi nie dostaję.Zostaję totalnie olana i na odczepnego słyszę "dobrze", po czym P. Sawicka pyta o coś kogoś innego. Ta kobieta mnie niszczy. Jak mam się przygotować do matury skoro nawet nie wiem czy moje rozumowanie jest dobre? A i takie pytanie czy P. Sawicka ma jakieś pociągi do tego by mieć jakiś swoich faworytów, pupili?

Camparov

Zdecydowanie ma swoich ulubionych uczniów (z reguły tych najbardziej oczytanych i oblatanych w temacie języka polskiego), ale nie mają oni z tego tytułu żadnych profitów, poza częstszym wzywaniem do odpowiedzi Wink

Co by nie mówić o pani Danusi to jednak uczciwości i tego, że ona naprawdę sie stara nie można jej odmówic.

PS. Polecam w ramach rozrywki na lekcji geografii zadawać pani Ewci różne pytania z zakresu tegoż przedmiotu. Nie muszą być trudne. Kabaret po prostu, żeby nauczycielka geografii nie wiedziała, gdzie leży rzeka Tyber, albo jakie jest największe państwo na świecie...

Puszka Pandory

No właśnie zauważyłam, że P. Sawicka ma swoich faworytów. Jest u nas taki jeden, którego nadzwyczaj uwielbia. Zawsze, gdy jej ulubieniec się wypowiada musi być cisza, a gdy mówi inna osoba i niespodziewanie pupil tej osobie przerwie,a tamta osoba dalej kończy swoją wypowiedź P. Danusia krzyczy żeby nie przerywać jej ulubieńcowi! (używam słów pupil itp. żeby nie operować imionem pewnej osoby ;] ) A najśmieszniejsze jest to, gdy jej ulubieniec mówi jakąś głupotę, i nie zdążyła nawet dojść do sedna sprawy, a ona już się nim zachwyca,ale za to kupa śmiechu z niej jest jak próbuje krzyczeć, to dopiero jest komiczne, a jakie mroczna xD A co do geografii to będzie ciekawie ;]

Camparov

To ciekawe co Wy na tych lekcjach robicie, bo ja nie mogę sobie przypomnieć by kiedykolwiek ciocia Dana na nas krzyczała Smile

Puszka Pandory

To była próba podniesienia głosu, co było komiczne, bo nigdy nie słyszeliśmy jej pełnego krzyku, choć szczerze mówiąc tylko na to czekam i najwyraźniej nie tylko ja skoro wiele osób ma beke z dokuczania jej xD

Paczkosia

3 lo to jest walnieta szkola.... i tyle^^
a) nic sie nie dzieje
b) jestem osoba ktora lubi we wszystko sie wtracic i organizowac niestetynauczyciele zaiast sie cieszyc to maja pretensje ze wszystko robie zle....
c) wychowawczyni daje ochrzan nawet za to ze dam jej kwiatka na dzien nauczyciele.

Nauka - nie jest tak ciezko. Ciezko jest raczej z ludzmi zwanymi "nauczycielami" ktorzy tylko gaszą czyjes ambicje zamiast podbudowac na duchu.

Puszka Pandory

krótko, zwięźle i ujęłaś wszystko co plącze się w mojej głowie co dotyczy tej szkoły... ;\

Camparov

Ee, chyba przesadzacie.
Nie bardzo wiem co macie na myśli pisząc "nic sie nie dzieje". A co ma się dziać? Nauczyciele mają robić pajacyki na korytarzach, żeby Wam uatrakcyjnić pobyt w szkole?
W waszej gestii powinno leżeć organizowanie sobie czasu (bo wszyscy dobrze wiemy, że nauka w tej szkole jest gdzies na trzecim planie ;P). Zapewniam, że mając fajną "ekipe" można się w tej szkole nie nudzić.

Osobiście nie mam specjalnego parcia na udzielanie się w rozmaitych okołoszkolnych akcjach, organizacje jakichś projektów itp, więc nie wiem jak wygląda sytuacja, ale z ciekawości zapytam, którzy nauczyciele tak ograniczają Twoją kreatywność i ambicje?

Paczkosia

tzw "misiek red head" (domyśl sie o kogo chodzi) i Pani od Polskiego ktora wciaz patrzy w sufit ^^ ale w zasadzie Camparov masz racje ;P moze troche przesadzamy ... (dzieki za sprowadzenie na ziemie) ja stwierdzilam ze teraz to i ja bd miala wszystko szeroko i gleboko w powazaniu Razz

i przynajmniej skupie sie na rzeczach waznych a nie tych pobocznych ^^i w zasadzie na lepsze wychodzi im mniej sie przejmuje i im bardziej mam gdzies co jets naokolo tym lepiej mi idzie

Gokus

mówiąc prosto: wprowadzają was w dorosłe życie... ;D